Austriacki lewy obrońca przedłużył kontrakt z klubem, z którym kiedyś sięgnął po mistrzostwo Anglii. Nowa umowa będzie obowiązywała do czerwca 2020 roku i spowoduje, że 33-latek będzie grał dla Leicester przez sześć sezonów. Do tej pory 118 razy zakładał barwy „Lisów”, ale niespecjalnie powiększył swój dorobek w obecnych rozgrywkach. Fuchs ma bowiem na koncie zaledwie osiem występów.
Pracowity Japończyk postanowił nie podejmować takiej decyzji. Okazaki ma nadzieję, że uda mu się znaleźć nowy klub, w którym dostanie nieco bardziej odpowiedzialną rolę. Trudno się Azjacie dziwić – w obecnych rozgrywkach niemal zupełnie odsunięto go od pierwszej drużyny, dla której zagrał dwadzieścia cztery razy, co jednak przełożyło się na zaledwie 470 minut. Ponadto, nie strzelił ani jednej bramki, co rzutuje na jego karierę, nawet jeśli nigdy nie słynął z wybitnej skuteczności. 32-latek liczy, że zgłosi się po niego drużyna z ojczyzny lub z angielskiej Championship. Na widoku ma bowiem Mistrzostwa Świata w Katarze w 2022 roku, a do tego potrzebne podtrzymanie wysokiej formy fizycznej.
Taką samą decyzję jak Okazaki, podjął Danny Simpson. On również wywalczył z „Lisami” pamiętne mistrzostwo w sezonie 2015/2016. Z wymienionej trójki jest zdecydowanie najbardziej związanym z Leicester graczem. Reprezentował jego barwy od 2014 roku, kiedy to przeniósł się na King Power Stadium z QPR. Teraz postanowił się odciąć. Wynika to z liczby szans, które otrzymał Anglik. 32-latek ma w tym sezonie przebiegnięte 893 minuty na angielskich boiskach.