We wtorkowy wieczór odbyło się siedem decydujących meczy o awansie na mundial w ramach europejskich baraży oraz w trzeciej rundzie eliminacyjnej w strefie afrykańskiej.
W tym pierwszym przypadku w finale play-offów lepsi odpowiednio od Macedonii Północnej oraz Szwecji okazały się drużyny Portugalii i Polski. Zespół z Półwyspu Iberyjskiego nie powtórzył błędu Włochów i nie dał się zaskoczyć ekipie z Bałkanów, którą pokonał po dwóch trafieniach Bruno Fernandesa. Z kolei „Biało-Czerwoni”, przy identycznym rezultacie, rozprawili z ekipą z północy Europy po bramkach zdobytych przez Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego.
Dzięki temu zespół z Półwyspu Iberyjskiego powalczy po raz ósmy w swojej historii o tytuł najlepszej drużyny na świecie. Do tej pory najlepiej poszło mu w 1966 roku, kiedy to zajął trzecie miejsce. Nam udało się na tej pozycji uplasować dwukrotnie w 1974 i 1982 roku. Do tego możemy pochwalić się nieco bogatszym doświadczeniem pod względem liczby startu w mundialach, bo ten w Katarze będzie naszym dziewiątym.
Jeżeli zaś chodzi o ostatnią turę spotkań eliminacyjnych w Afryce, to tutaj zwycięsko ze swoich potyczek wyszły następujące ekipy - Ghana, Senegal, Kamerun, Maroko oraz Tunezja.
Pierwsi, dzięki obowiązującej na kontynencie zasadzie goli zdobytych na wyjeździe, okazali się lepsi dość niespodziewanie od faworyzowanej Nigerii (0:0, 1:1). W ten sposób „Czarne Gwiazdy” częściowo zmazały plamę z kompletnego blamażu zafundowanego rodakom na tegorocznym Pucharze Narodów Afryki.
Ten turniej padł łupem Senegalu, któremu pragnął zrewanżować się za to Egipt. Niestety „Faraonowie” musieli po raz drugi uznać wyższość „Lwów Terangi” (0:1, 1:0, 3:1 po karnych) w konkursie jedenastek. Choć w tej materii może się jeszcze coś wydarzyć, ponieważ piłkarze strzelający karne w drużynie gości byli niemiłosiernie oślepiani laserami przez kibiców gospodarzy.
W przypadku Kamerunu o wyeliminowaniu przez nich Algierii (0:1, 2:1 po dogrywce) zadecydował dodatkowy czas gry. Początkowo bliższe osiągnięcia w nim sukcesu były „Lisy Pustyni”, ale na swoje nieszczęście straciły gola po upływie 120. minut rywalizacji. Bohaterem „Nieposkromionych Lwów” został Karl Toko Ekambi.
Z kolei Maroko miało teoretycznie najłatwiejsze zadanie, bo po spodziewanym remisie na wyjeździe z Demokratyczną Republiką Konga (1:1, 4:1) odniosło przekonujące zwycięstwo na własnym terenie.
Natomiast Tunezja spotkała się z zaciętym oporem ze strony Mali (0:1, 0:0), które pokpiło swoje szanse na pierwszy w historii awans na mundial przez kuriozalny samobój Moussy Sissako w meczu na własnym terenie i nieco później ujrzaną przez niego czerwoną kartkę.
Tym samym pozostało nam jeszcze pięć niewiadomych. Dwie rozstrzygną się w nocy 31 marca, kiedy to Meksyk oraz Stany Zjednoczone przypieczętują swoje awanse z strefy Ameryki Północnej i Centralnej.
Pozostałą trójkę finalistów wyłoni odpowiednio:
- czerwcowy mecz Walii z lepszym z pary Szkocja - Ukraina, który został przełożony z uwagi na trwającą wojnę za naszą wschodnią granicą;
- baraż interkontynentalny pomiędzy zwycięzcą czwartej rundy strefy azjatyckiej (Zjednoczone Emiraty Arabskie - Australia) a piątym zespołem z CONMEBOL (Peru);
- baraż interkontynentalny pomiędzy czwartym zespołem z CONCACAF (Kostaryka) a zwycięzcą eliminacji z strefy Oceanii (Wyspy Salomona - Nowa Zelandia)
***
UCZESTNICY MISTRZOSTW ŚWIATA W 2022 ROKU
Gospodarz: Katar.
Azja: Iran, Korea Południowa, Japonia, Arabia Saudyjska.
Europa: Serbia, Hiszpania, Szwajcaria, Francja, Belgia, Dania, Holandia, Chorwacja, Anglia, Niemcy, Portugalia, Polska.
Ameryka Południowa: Brazylia, Argentyna, Ekwador, Urugwaj.
Ameryka Północna i Centralna: Kanada
Afryka: Senegal, Maroko, Kamerun, Ghana, Tunezja.
***
OFICJALNIE: Już 1 kwietnia losowanie grup Mistrzostw Świata. Znamy procedurę!