Roy Hodgson rozpoczął pracę w południowym Londynie w 2017 roku. Na przestrzeni czterech lat zawsze zapewniał drużynie utrzymanie na kilka kolejek przed końcem, jednak nigdy nie znalazł się w górnej połowie tabeli.
73-latek postanowił opuścić „Orły” po sezonie i niewykluczone, że nigdy już nie wróci na ławkę trenerską, tym samym przechodząc na emeryturę.
- Przez całą karierę otrzymywałem ogromne wsparcie ze strony żony i rodziny. Od jakiegoś czasu rozważam tę decyzję. Uważam, że teraz nadszedł czas, aby się nad tym zastanowić i zobaczyć, co przyniesie przyszłość - powiedział Anglik.
- To był szczególnie satysfakcjonujący okres w moim piłkarskim życiu. Cieszę się, że mogłem spędzić ostatnie cztery sezony w Palace. Czuję, że pod koniec kolejnego udanego sezonu, w którym zapewniliśmy sobie utrzymanie w Premier League, nadszedł właściwy moment na zrezygnowanie z funkcji menedżera - oznajmił.
Osiągnięcia Hodgsona docenia właściciel Crystal Palace.
- Jego wyników z nami po prostu nie można przecenić. Jest jedynym menedżerem Palace, który zapewnił nam cztery lata w Premier League i pomógł nam uzyskać stabilność w najbardziej burzliwych czasach. Będziemy na zawsze wdzięczni za jego ogromny wkład i cieszę się, że będziemy mieli okazję okazać nasze uznanie na Selhurst Park po meczu Arsenalu, wraz z 6500 kibicami - powiedział Steve Parish.
Roy Hodgson rozpoczął karierę trenerską w 1976 roku w Szwecji w Halmstad. W ciągu ponad 45 lat trenował między innymi Inter Mediolan, Fulham, Liverpool czy reprezentację Anglii.
Na dwie kolejki przed końcem „Orły” zajmują trzynaste miejsce w tabeli. W środę Crystal Palace zagra u siebie z Arsenalem, a w niedziele na wyjeździe z Liverpoolem.
KACPER SASIAK