Przez ostatnie dwa sezony drużyna „Os Arcebispos” była prowadzona przez Abela Ferreirę. Władze klubu były zadowolone z dotychczasowej współpracy z portugalskim szkoleniowcem i chciały ją kontynuować.
40-latek uznał jednak, że nadszedł odpowiedni czas na to, aby spróbował swoich sił w nowym otoczeniu i skorzystał z nadążającej się okazji do przejęcia PAOK-u, czyli aktualnego mistrza Grecji.
Przedstawiciele zespołu z Bragi byli świadomi zbliżającego się odejścia dotychczasowego trenera i gorączkowo poszukiwali na rynku jego następcy, który mógłby zagwarantować przynajmniej utrzymanie obecnego poziomu drużyny.
Ich wybór padł ostatecznie na Ricardo Sá Pinto. Doświadczony szkoleniowiec dość szybko doszedł do porozumienia z klubem z rodzimego kraju i związał się z nim dwuletnim kontraktem.
Portugalczyk odpowiadał przez większą część minionego sezonu za wyniki osiągane przez Legię Warszawa. Ekipa ze stolicy Polski nie prezentowała się jednak najlepiej pod jego wodzą, co w efekcie doprowadziło do rozwiązania jego umowy z „Wojskowymi” na początku kwietnia.
46-letni trener przy rozstaniu z zespołem z Łazienkowskiej zagwarantował sobie prawo do pobierania miesięcznego wynagrodzenia w wysokości 35 tysięcy euro przez kolejne dwanaście miesięcy w ramach zadośćuczynienia za przedwczesne zerwanie kontraktu przez Legię.
Zawarte porozumienie traciło swoją ważność w przypadku znalezienia nowego pracodawcy przez Ricardo Sá Pinto, a to oznacza, że przedstawiciele drużyny z Warszawy nie będą musieli dokonać kolejnych dziewięciu przelewów na konto byłego szkoleniowca takich ekip jak Sporting, Crvenza zvezda czy Standard Liège.