Przed rokiem największym beneficjentem triumfu Realu Madryt w meczu finałowym Ligi Mistrzów była Viktoria Pilzno. „Królewscy” już wcześniej mieli zapewniony awans do fazy grupowej najważniejszym rozgrywek europejskich. Dlatego zwolniło się jedno miejsce dla mistrza ligi sklasyfikowanej na 11. pozycji w rankingu UEFA. Wówczas były to Czechy.
Tym razem to miejsce okupuje Austria reprezentowana przez Red Bull Salzburg. W związku z tym, że w tegorocznym finale Champions League zagrają Tottenham Hotspur i Liverpool, bez względu na to, kto wygra rozgrywki, awans do kolejnej edycji wywalczą mistrzowie Austrii. Dzięki pozycjom w tabeli Premier League (odpowiednio drugiej i czwartej), oba zespoły już teraz mają zapewniony udział w fazie grupowej.
W tym przypadku awans ekipy z Salzburga był zależny od rezultatu meczu „Kogutów” z Evertonem. Remis 2:2 sprawił, że londyńska ekipa na koniec rozgrywek zajęła czwarte miejsce i otworzyła Austriakom drogę do Ligi Mistrzów. W przeciwnym razie musieliby oni rywalizować w rundzie play-off.
Salzburg do Ligi Mistrzów próbował się dostać aż 11 razy. W kwalifikacjach przegrywał z bogatszymi rywalami, jak Valencia czy Szachtar, ale też choćby z dobrze znanym polskim kibicom Dudelange z Luksemburga. Teraz wreszcie Austriacy dostąpią zaszczytu udziału w elitarnych rozgrywkach bez przechodzenia tak trudnych dla nich eliminacji.