Senegalski stoper, który rozgrywa w barwach Hannoveru znakomity sezon, poinformował w środę za pośrednictwem klubowych mediów, że po sezonie odejdzie z klubu. Media spekulowały, że nowym pracodawcą 27-latka będzie któryś z gigantów z Zagłębia Ruhry, a więc Schalke lub Borussia Dortmund. Już następnego dnia wątpliwości zostały rozwiane - Schalke poinformowało oficjalnie o zakontraktowaniu 14-krotnego reprezentanta Senegalu. Będzie on bronił barw klubu z Westfalii od sezonu 2018/2019, a jego kontrakt będzie obowiązywał do 30 czerwca 2022 roku.
Sané bronił barw Hannoveru od pięciu lat. W 2013 roku klub z Dolnej Saksonii wykupił go z AS Nancy za dwa miliony euro. W tym czasie Senegalczyk wystąpił w 131 meczach H96, w których trzynastokrotnie pokonywał bramkarza rywali.
W Schalke jego zadaniem będzie najprawdopodobniej odciążenie Brazylijczyka Naldo, który rozgrywa wprawdzie znakomity sezon, ale ma już 35 lat i będzie z czasem potrzebował coraz więcej odpoczynku. Ma to tym większe znaczenie, że nikt w Gelsenkirchen nie wyobraża sobie, że w kolejnym sezonie może zabraknąć Schalke w europejskich pucharach. Pod wieloma względami Sané i Naldo są podobnymi zawodnikami. Przede wszystkim obaj wyśmienicie grają głową i wykorzystują to pod bramką rywali.
Kibice Hannoveru decyzję Senegalczyka przyjęli ze zrozumieniem i szacunkiem. Doświadczony stoper w ostatnich domowych meczach sezonu może spodziewać się ciepłego pożegnania ze strony sympatyków H96. Z tytułu tego transferu „Die Roten” zainkasują - zgodnie z klauzulą w umowie piłkarza - osiem milionów euro. W przypadku zagranicznego transferu byłaby to kwota o trzy miliony euro wyższa.
Jest to już drugi letni transfer, który sfinalizowali działacze Schalke. Wcześniej zapewnili sobie usługi Marka Utha z Hoffenheim. Autor 12 ligowych trafień w trwającym sezonie Bundesligi przeniesie się na Veltins Arena na zasadzie wolnego transferu.