Defensor urodzony oraz występujący w przeszłości w zespole z Drezna był mocno sfrustrowany klęską swojej drużyny już na pierwszym etapie Pucharu Niemiec i na dodatek nie mógł liczyć na zrozumienia ze strony fanów Dynama, którzy kierowali w jego kierunku różne obraźliwe słowa.
30-latek nie zrobił większej krzywdy kibicowi zwycięskiego klubu, ponieważ w porę się opamiętał i niedługo później przeprosił za swoje nieodpowiedzialne zachowanie, które było spowodowane obrażaniem nie tylko jego, ale i najbliższych mu osób.
Sąd Sportowy Niemieckiego Związku Piłki Nożnej przyjął ze zrozumieniem wyjaśnienia złożone przez obrońcę HSV, dlatego zawiesił go na trzy spotkania i dwa w zawieszeniu na rok oraz grzywnę w wysokości 8000 euro.
- Uważamy to, co się stało za poważne sportowe wykroczenie. Z tego powodu zakaz dotyczy również rozgrywek ligowych, a nie tylko Pucharu Niemiec. Z jednej strony musieliśmy wziąć pod uwagę fakt, że atak na widza jest niedopuszczalnym i poważnym wykroczeniem ze strony zawodnika, ale z drugiej wiemy, że gracz został sprowokowany, zrozumiał swój błąd, żałuje go i szczerze przeprosił. Nałożenie na niego kara wynika też z naruszenia zasad higieny, których nie chcemy bagatelizować - powiedział Hans Eberhard Lorenz, prezes Sądu Sportowego DFB.
Leistner ma możliwość złożenia ewentualnego odwołania od nałożonej na niego sankcji w przeciągu 24 godziny od jej otrzymania.