Wychowanek zespołu z Lizbony uchodził nie tak dawno za jednego z najbardziej rozchwytywanych zawodników na Starym Kontynencie z uwagi na odnoszone sukcesy z reprezentacją Portugalii w postaci wywalczenia Mistrzostwa Europy U-17 (2016) i U-19 (2018).
Wówczas Benfica nie rozważała w żadnym stopniu rozstania z nominalnym lewoskrzydłowym i liczyła na to, że wkrótce stanie się on jedną z wyróżniających się postaci w zespole, co pozwoliłoby go sprzedać za bardzo dużą sumę.
Niestety Jota nie rozwinął się do tej pory na poziomie seniorskim w oczekiwany sposób, dlatego w końcówce poprzedniego okna transferowego został wypożyczony do Realu Valladolid, gdzie miał nabrać większego doświadczenia za sprawą notowania regularnych występów.
Ale i w tej drużynie 22-latek miał kłopoty z załapaniem się do wyjściowego składu, więc nie mógł po powrocie do Lizbony oczekiwać włączenia go do kadry pierwszej ekipy.
W związku z tym Benfica szukała kolejnego chętnego na usługi młodego skrzydłowego i ponownie tuż przed zamknięciem letniego okna zdołała wysłać Jotę na wypożyczenie, ale tym razem do Celticu.
Klub z Glasgow nie zapewnił sobie w zawartej umowie opcji do możliwości dokonania definitywnego wykupu Portugalczyka, który w poprzednich rozgrywkach wystąpił w tylko 18 meczach i strzelił w nich dwa gole.