OFICJALNIE: Wieczysta Kraków z hitem transferowym. Podwójne zaskoczenie!

fot. FotoPyK
Redakcja
Źródło: Wieczysta Kraków

Thibault Moulin został piłkarzem Wieczystej Kraków na zasadzie wolnego transferu.

To niewątpliwie jeden z najgłośniejszych transferów w historii Wieczystej. Przychodzi zawodnik z doświadczeniem na poziomie Ligi Mistrzów, strzelec gola w meczu Legii Warszawa z Realem Madryt.

Moulin zdecydował się na powrót do Polski po tym, jak nie wypłacano mu na czas pensji w rumuńskim FC Academica Clinceni. Umowę więc rozwiązano, a zawodnik mógł swobodnie wybrać nowego pracodawcę.

Pierwszym dużym zaskoczeniem jest, że zdecydował się na piąty poziom rozgrywkowy w Polsce. Spotka tam między innymi trenera Franciszka Smudę, Sławomira Peszkę czy Radosława Majewskiego. Drugim - długość umowy, bo potraktował Wieczystą jako projekt długofalowy, wiążąc się z nią do 30 czerwca 2024 roku. Założy przy tym tradycyjnie numer 75 na koszulce.

32-letni środkowy pomocnik, w przeszłości grający między innymi w Caen, Clermont (Francja), Waasland-Beveren (Belgia), Legii Warszawa (Polska), PAOK-u (Grecja) czy Ankaragücü (Turcja), teraz dołączy do nowej drużyny, która w Turcji przygotowuje się do wznowienia rozgrywek.

Jeszcze w Grecji Moulin mógł liczyć na pensję na poziomie 600 tysięcy euro rocznie. Teraz oczywiście jest na kilkukrotnie niższym poziomie płacowym, ale dalej będzie to oznaczało najprawdopodobniej najwyższe zarobki w polskim czwartoligowcu.

O sprawie transferu Moulina do Wieczystej informowaliśmy jako pierwsi.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Tak kibice Lecha Poznań zareagowali na porażkę z Ruchem Chorzów Jadon Sancho z jasnym stanowiskiem w sprawie przyszłości Roberto De Zerbi zdecydował. Ten klub chce poprowadzić w przyszłym sezonie Tam zagra Nacho Fernández. Odejście z Realu Madryt przesądzone Zaskakujący zwrot akcji w sprawie Thomasa Tuchela?! Gwiazda klubu MLS wypada z gry na nawet osiem tygodni po nokaucie od... zawodowego boksera [OFICJALNIE] Górnik Zabrze z niespodziewanie wysoką porażką [WIDEO]. A już było tak dobrze...

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy