Olympique Lyon już od pewnego czasu znajduje się pod ścisłą obserwacją przedstawicieli UEFA ze względu na zeszłoroczne wydarzenia poprzedzające starcie z Beşiktaşem we wspomnianych rozgrywkach.
Przypominamy, że przed pierwszym ćwierćfinałowym pojedynkiem obu wspomnianych zespołów w Lidze Europy doszło do zamieszek na stadionie, które opóźniły rozpoczęcie spotkania o blisko godzinę. Sympatycy francuskiego i tureckiego zespołu dopuścili się przed pierwszym gwizdkiem sędziego do licznych złamań obowiązujących zasad poprzez odpalenie pirotechniki, blokowanie wyjść ewakuacyjnych, wtargnięcie na murawę oraz doprowadzenie do bójki.
Wówczas Komisja Dyscyplinarna postanowiła po zbadaniu całej sprawy ukarać w równym stopniu oba kluby za naganne zachowanie ich sympatyków i zagroziła im, że jeżeli w ciągu dwóch latach podobna sytuacja znów będzie miała miejsce, to wtedy wykluczy ich na rok z europejskich pucharów.
Na razie taka sankcja nie grozi Beşiktaşowi, czego nie można powiedzieć o Olympique Lyon, który w czwartek przegrał walkę w 1/8 finału Ligi Europy z CSKA Moskwa. Fani „Les Gones” w trakcie tego spotkania nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy i dopuścili się rasistowskich zachowań w stosunku do czarnoskórych graczy rosyjskiego zespołu. Ponadto zablokowali schody, używali rac i rzucali na murawę różne przedmioty.
Te wydarzenia nie umknęły uwadze UEFA, która wszczęła postępowanie wyjaśniające w tej sprawie i jeżeli uzna za stosowne, to może odwiesić zeszłoroczną karę nałożoną na francuski klub i wykluczyć go z europejskich rozgrywek w kolejnym sezonie.