Utalentowany Chorwat jeszcze do niedawna zmagał się z poważną kontuzją, ale jest już zdolny do gry. Z racji sporej konkurencji w ofensywie Juventusu, zawodnik udał się na wypożyczenie do Schalke, gdzie świetnie rozpoczął swoją przygodę z niemiecką piłką - już w drugim spotkaniu, pierwszy w wyjściowej jedenastce, zdobył bramkę w starciu z Hannoverem. Agent piłkarski Marko Naletilić jest pod wielkim wrażeniem swojego klienta.
- Jego talent jest po prostu niezwykły. On ma technikę, siłę, przyspieszenie... Schalke już teraz za nim szaleje, włącznie z trenerem. Jest tam postrzegany jako ważny zawodnik - stwierdził reprezentujący interesy zawodnika agent w rozmowie z „La Gazzetta dello Sport”.
- Brakuje mu trochę ostrości w grze, ale ciężko trenuje nad tym aspektem. Ma się dobrze i staje się coraz lepszy. Może wrócić do odpowiedniej dyspozycji tylko dzięki regularnej grze.
Pjaca będzie miał w Schalke więcej szans na grę, ale Naletilić przyznaje, że trudno było skłonić mistrzów Włoch do wyrażenia zgody na transfer.
- Trudno było przekonać Juventus, by go oddać. Pokładają w nim spore nadzieje, a zwykłe wypożyczenie, bez klauzul wykupu, pokazuje, jak bardzo nie chcieli go tracić. Generalnie tego typu porozumienia dotyczą tylko świetnych piłkarzy, a „Juve” postrzega Marko jako wielkiego mistrza.
Agent uważa, że Pjaca przydałby się „Starej Damie” w związku z kontuzją Paulo Dybali. Wyznał też, że nie tylko „die Knappen” zabiegali o 22-latka.
- Biorąc pod uwagę kontuzję Dybali, on mógłby znaleźć miejsce w składzie Juventusu, ale teraz Pjaca chce dobrze sobie radzić w Bundeslidze, potrzebuje minut na boisku, by wrócić do najwyższej formy.
- Wiele wielkich klubów próbowało go pozyskać, nie tylko z Serie A, ale z całej Europy. Lazio? Mam z nimi dobre relacje, ale nigdy nie pytali o Pjacę. Marko chciał grać w Bundeslidze, ponieważ to bardzo fizyczne rozgrywki, gdzie biega się o wiele więcej niż w Serie A. Już teraz radzi sobie dobrze, w Niemczech jest wysoko ceniony, ale on już nie może się doczekać powrotu do Juventusu.