Środkowy obrońca Arsenalu wypowiedział się po wczorajszym spotkaniu na temat postawy reprezentacji i ostro przy tym skrytykował selekcjonera oraz sztab szkoleniowy. Mówił wówczas między innymi: „Najgorsze jest to, że moim zdaniem my gramy tak, jak trenujemy. Treningi nie były na najwyższym poziomie”. Całość tutaj.
Takie słowa młodego piłkarza wywołały falę dyskusji na temat tego, czy jest odpowiednią osobą do oceniania pracy trenera. Mówiono też o przerośniętym ego wychowanka Górnika Konin. Niektórzy domagali się nawet podjęcia ostrych kroków i wykluczenia 19-latka z kadry. Z tej okazji głos w dyskusji zabrał nawet prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek i zacytował na Twitterze słowa legendarnego szkoleniowca Walerego Łobanowskiego.
- Piłkarze są od grania nie od dyskutowania, a jak chcą dyskutować to niech najpierw coś zagrają (Łobanowski) – napisał były zawodnik Juventusu.
Sytuacja zrobiła się na tyle napięta, że Krystian Bielik postanowił wydać oświadczenie:
„Przepraszam za wczorajsze słowa, które wypowiedziałem pod wpływem meczowych emocji. Szanuję trenera, cały sztab szkoleniowy, a moja ocena była krzywdząca i niefortunna. Popełniłem błąd, za który jeszcze raz przepraszam. Sprawa została już wyjaśniona wewnątrz drużyny i jest zamknięta. Od teraz skupiamy się wyłącznie na jak najlepszym przygotowaniu się do drugiego meczu mistrzostw Europy ze Szwecją. To jest dla nas najważniejsze”.