Odejście Josipa Juranovicia do Celticu spowodowało, że Legia Warszawa boryka się z kłopotami jeśli chodzi o obsadzenie pozycji prawego wahadłowego. Dostępni Mattias Johansson oraz Kacper Skibicki nie gwarantują tego, czego oczekuje od nich Aleksandar Vuković.
To spowodowało, że działacze mistrzów Polski zaczęli rozglądać się za ewentualnymi wzmocnieniami. Od samego początku głównym kandydatem do przenosin, a w zasadzie do powrotu na Łazienkowską był Paweł Wszołek.
29-latek przed sezonem zamienił mistrzów Polski na Union Berlin. Liczył po cichu, że w Niemczech powalczy o wyjściowy skład, ale rzeczywistość okazała się diametralnie inna. Nie znalazł on uznania w oczach Ursa Fischera i zagrał raptem w jednym meczu.
Z sytuacji chce zatem skorzystać Legia Warszawa, która początkowo liczyła na transfer definitywny. Ten jednak obecnie nie wchodzi w grę, bo Polacy nie chcą płacić za zawodnika, z kolei Niemcy nie są skorzy, by oddawać go za darmo.
Zdaniem Tomasza Włodarczyka w grę wchodzi zatem wypożyczenie do 30 czerwca 2022 roku. Rozmowy w tej sprawie są zaawansowane.
Urodzony w Tczewie zawodnik rozegrał w trakcie swojego pobytu przy Łazienkowskiej ponad 50 meczów. W tym czasie strzelił 12 goli i zanotował 15 asyst.