Selekcjonerem reprezentacji Brazylii od 2016 roku jest Tite. „Canarinhos” pod jego wodzą przeszli jak burza przez eliminacje Mistrzostw Świata w Katarze, nie notując ani jednej porażki w 17 meczach. Kibice południowoamerykańskiego zespołu liczą na podobne wyniki na mundialu. Zgodnie z zapowiedziami trenera pożegna się on jednak z nim po turnieju nawet w przypadku odniesienia sukcesu.
Chociaż prezes brazylijskiego związku stonował ostatnio nastroje, sugerując, że federacja nie rozmawia jeszcze z kandydatami na nowego selekcjonera, z reprezentacją łączy się kilku szkoleniowców. W tym gronie na pierwsze miejsce wysuwa się Mano Menezes, który prowadził już kadrę w latach 2010-2012, a obecnie jest odpowiedzialny za wyniki odnoszone przez Internacional. Wymienia się też nazwiska Dorivala Júniora oraz Fernando Diniza.
Ciekawą informację w tej sprawie przedstawił wiceszef związku Francisco Novelletto.
Jak przyznał: - Skontaktowaliśmy się z Pepem Guardiolą i powiedział, że zgodziłby się zostać selekcjonerem reprezentacji Brazylii. Jego pensja w wysokości 24 milionów euro przekracza jednak nasze możliwości budżetowe.
Guardiola od ponad sześciu lat jest menedżerem Manchesteru City. Jego kontrakt wygasa w połowie przyszłego roku, ale przynajmniej na razie nie wydaje się, by Hiszpan gdziekolwiek ruszał się z Etihad Stadium.