Kryzys wywołany pandemią koronawirusa daje we znaki nie tylko mniejszym, ale i większym klubom. Nie może zatem dziwić to, że na obniżkę wynagrodzeń zdecydowały się już m.in. FC Barcelona, Bayern Monachium czy Juventus. Do tej pory wszystkiemu nieco z boku przyglądał się Real Madryt.
„Królewscy” początkowo nie chcieli bowiem przyjąć do wiadomości, że cięcia są konieczne, aby załagodzić wpływ zawieszenia rozgrywek na finanse klubu. Ich nastawienie zmieniło się dopiero w momencie, gdy komunikat nawołujący do stosowania ERTE (postępowanie czasowej regulacji zatrudnienia) wypuściła LaLiga.
Idąc tym tropem, jak informuje Cadena COPE, madrytczycy rozpoczęli negocjacje ze swoimi zawodnikami, a pierwsza propozycja zakłada obniżkę ich gaży o 20 procent w przypadku niedokończenia rozgrywek, i 12 procent, jeśli ostatecznie sezon zostanie dograny do końca.
Rozgłośnia przekonuje, że ta oferta została już zaakceptowana przez koszykarzy, jednak wciąż nie otrzymano odpowiedzi od piłkarzy. Mając to na uwadze, nie brakuje spekulacji, że w szatni „Los Blancos” panują spore podziały odnośnie nadchodzącej redukcji gaży, a takie odczucia pogłębiają niewątpliwe ostatnie wypowiedzi Toniego Kroosa. Przypomnijmy, że według Niemca kluby powinny wypłacać pełne wynagrodzenia.