27-latek na celowniku „Rossonerich” znajdował się już w przeszłości, ale Włosi nigdy przesadnie nie walczyli o jego angaż. W 2018 roku był on świeżo upieczonym mistrzem świata, co z automatu zawyżyłoby wycenę Olympique’u Marsylia, a niemal cały poprzedni sezon w wykonaniu Francuza naznaczyły problemy zdrowotne.
To sprawiło, że w Thauvina zwątpił nie tylko AC Milan, ale przede wszystkim jego obecny pracodawca, który ku jego zaskoczeniu nie zaproponował mu przedłużenia umowy.
27-latek szybko schował dumę do kieszeni i w bieżących rozgrywkach ponownie udowadnia swoją klasę. W Ligue 1 rozegrał jak dotąd 9 spotkań, zdobył trzy bramki oraz posłał pięć ostatnich podań.
Wysoka dyspozycja prawoskrzydłowego, który może także występować na pozycji atakującego, zaowocowała ponownym zainteresowaniem ze strony mediolańczyków. Po informacjach sprzed dwóch dni, ich autentyczność częściowo potwierdził Paolo Maldini.
– Latem będzie na ostatnim etapie kontraktu, więc jest to interesująca operacja z ekonomicznego punktu widzenia. Ponadto mówimy o graczu wysokiej klasy. Co prawda ze względu na jego wiek nie ma takiego samego profilu jak większość piłkarzy sprowadzanych przez nas w ciągu dwóch ostatnich sezonów, ale doskonale wiemy, że właściwą formułą dla naszego zespołu jest mieszanka młodych i nieco bardziej doświadczonych zawodników. To oczywiście gracz, którego mamy na liście życzeń – wyjawił dyrektor techniczny Milanu w rozmowie z „Téléfoot”.
W kontekście wypowiedzi legendarnego Włocha, dodajmy, że jego umowa jest ważna do 30 czerwca 2021 roku. Tym samym już od stycznia może on negocjować z dowolnym klubem warunki wstępnego porozumienia.
Jednocześnie cały czas nie można wykluczyć pozostania dziesięciokrotnego reprezentanta „Trójkolorowych” na Stade Vélodrome. Gracz nie ukrywa bowiem, że nie tak dawno wystartowały rozmowy z jego obecnym pracodawcą.