Wszechstronny defensor otrzymał latem zgodę na tymczasowe opuszczenie struktur „Bawarczyków”, ponieważ nie widniał w planach trenera Thomasa Tuchela. Już początek sezonu pokazał, że utrata takiego zawodnika nie wyszła na dobre urzędującemu mistrzowi Niemiec, który do teraz boryka się z różnego rodzaju kłopotami w kontekście zestawienia linii obrony.
Na swoje szczęście w umowie wypożyczenia zawartej z Bayerem Leverkusen nie znalazła się żadna opcja umożliwiająca ligowemu rywalowi nawiązanie stałej współpracy z reprezentantem Chorwacji.
W związki z tym ekipa z BayAreny musiałaby podjąć negocjacje z Bayernem Monachium w celu nawiązania stałej współpracy z Josipem Stanišiciem.
Nic takiego nie będzie jednak miało miejsca, o czym zapewnił agent piłkarza.
- Wróci do Monachium. Ma kontrakt do 2026 roku. Bayer Leverkusen nie ma klauzuli ani opcji kupna, więc latem będzie ponownie w Bayernie - stwierdził Dieter Hoeneß na łamach „Bilda”.
Chorwat zdążył dać się we znaki macierzystemu klubowi za sprawą zanotowania jednego z trafień w wygranym pojedynku pomiędzy oboma zespołami w lutym (3:0).
Łączny dorobek blisko 24-letniego piłkarza w bieżących zmaganiach zamyka się na strzelonym golu oraz zanotowanych trzech asystach w 24 meczach.