Pomocnik ma za sobą wyśmienity sezon w barwach „Les Gones”, co tylko utwierdziło największe europejskie kluby, iż może on być dobrą inwestycją. Działacze Lyonu nie rezygnują ze swojej strategii i obiecali zawodnikowi, że jeśli otrzyma on ofertę od zespołu, który zapewni mu awans sportowy, transfer może dojść do skutku. Zainteresowane ekipy muszą jednak najpierw spełnić żądania Francuzów, a te nie są niskie.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że Fekir zostanie piłkarzem Liverpoolu. Niemal wszystko było już uzgodnione, 24-latek miał podpisać pięcioletni kontrakt dający mu zarobki w wysokości 140 tysięcy funtów tygodniowo, ale na ostatniej prostej transakcja została niespodziewanie zablokowana. „The Reds” nie zdołali dojść do porozumienia w sprawie szczegółów operacji, a teraz skorzystać może na tym jeden z ich największych rywali.
- Fekir? Spotkałem się z José Mourinho. Przeprowadziliśmy długą rozmowę - wyjawił Aulas w wywiadzie dla „beIN Sports”.
W dalszej części rozmowy prezydent Lyonu wyjaśnia, dlaczego ostatecznie nie doszło do transferu gracza do Liverpoolu, choć wszystko wydawało się już niemalże dopięte na ostatni guzik.
- Osobiście nie prowadzę już żadnych negocjacji z Liverpoolem. Na ten moment oczekujemy jedynie fantastycznego mundialu dla Fekira oraz dla reprezentacji Francji. W pewnym momencie spodziewaliśmy się, że on trafi do Liverpoolu. Dałem nawet „zielone światło”. Do niczego jednak nie doszło, ponieważ sprawa za bardzo się przedłużała.