Kiedy Ibrahimović przed kilkoma dniami stwierdził, że wkrótce zobaczymy go we Włoszech w historycznym klubie, potrzebującym odbudowy (https://transfery.info/aktualnosci/ibrahimovic-o-krok-od-nowego-klubu-przejde-do-zespolu-ktory-musi-odnowic-swoja-historie/131212), pierwsze skojarzenia od razu wskazały na AC Milan. Okazuje się jednak, że Szwed wciąż może zaskoczyć, bowiem w grze pozostała Bologna, o której w kontekście transferu weterana też wcześniej pisano wielokrotnie.
Bologna zresztą pasuje do opisu Ibrahimovicia. Została założona w 1909 roku. Siedmiokrotnie sięgała po mistrzostwo Włoch, ale ostatni raz w 1964 roku. Dwukrotnie też zdobyła Puchar Włoch - w 1970 i 1974 roku.
Jej trenerem obecnie jest Siniša Mihajlović, znajdujący się od dawna w świetnych relacjach z zawodnikiem. Obaj znają się z boiska jeszcze z czasów gry dla Interu Mediolan i bardzo lubią.
- Kontakt odbywa się bezpośrednio między Mihajloviciem a Ibrahimoviciem. Napastnik powiedział, że w grudniu podejmie decyzję. Jesteśmy gotowi i pełni optymizmu w sprawie dyskusji na temat sytuacji, jeśli zdecyduje się obrać naszą ścieżkę. Na ten moment jednak czekamy na decyzję - powiedział Riccardo Bigon, dyrektor sportowy klubu z Bolonii.
- Ibrahimović to sprawa całkowicie odizolowana od innych, głównie ze względu na relację trenera z nim. Żyjemy w świecie, w którym myśli się, że rzucenie gotówką rozwiąże wszystkie problemy. Bologna zrobiła świetne biznesy latem, inwestując w młodych piłkarzy, którzy mogą rozbłysnąć w przyszłości. Nie można od nich oczekiwać od razu robienia różnicy.
- Jeśli tylko nadarzy się szansa na wzmocnienie składu zimą, zrobimy to.
38-letni Ibrahimović od pierwszego stycznia będzie wolnym zawodnikiem po wygaśnięciu umowy z Los Angeles Galaxy. W ostatnim sezonie Major League Soccer strzelił 31 bramek i zaliczył osiem asyst w 31 spotkaniach.
Bigon wypowiedzi udzielił tuż przed ligowym meczem z... Milanem.
W międzyczasie Gianluca Di Marzio poinformował, że mediolańczycy oferują Szwedowi trzy miliony euro za dokończenie tego sezonu i sześć milionów euro za cały kolejny. Kość niezgody może jednak stanowić fakt połączenia przedłużenia umowy na sezon 2020/2021 tylko w przypadku osiągnięcia przez Milanu odpowiedniego celu sportowego w trwającej kampanii - może to być choćby zajęcie czwartego miejsca w Serie A, czyli zapewnienia sobie gry w Lidze Mistrzów.
W grze o podpis Ibrahimovicia pozostaje ponoć też Napoli.