Dominik Piechota poinformował we wtorkowy wieczór, że w gronie głównych kandydatów aspirujących do miana nowego opiekuna beniaminka I ligi znajduje się Wálter Pandiani.
Urugwajczyk, mający za sobą bardzo udaną karierę piłkarską za sprawą reprezentowania barw takich klubów jak Deportivo de La Coruña, Real Mallorca, Espanyol, Osasuna czy Villarreal, potwierdził doniesienia podane przez dziennikarza newonce.sport w rozmowie z „RadioWidzew”.
44-latek przyznał, że prowadzi już bardzo zaawansowane rozmowy z przedstawicielami utytułowanego polskiego zespołu.
- Widzew skontaktował się ze mną i jestem z tego bardzo dumny, ponieważ to wspaniały klub z wielką historią. Rozmowy są zaawansowane. Dzisiaj mogą pojawić się jakieś informacje w tym temacie - stwierdził Pandiani.
- Chciałbym, żeby Widzew grał fajną, silną i konkurencyjną piłkę, na którą ci wspaniali kibice zasługują. Fani powinni cieszyć się z gry drużyny, która zawsze wygrywa - dodał Urugwajczyk.
Król strzelców Pucharu UEFA z sezonu 2006/2007 zdradził także, że otrzymał w ostatnim czasie kilka atrakcyjniejszych ofert pod względem finansowym, ale postanowił je odrzucić, bo do podjęcia wyzwania na ławce trenerskiej „Czerwonych” przekonali go... kibice ekipy z województwa łódzkiego, mimo że w ostatnim czasie zachowali się skandalicznie po przegranym spotkaniu ze Zniczem Pruszków.
- Mam lepsze finansowo oferty z Niemiec czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale projekt na Widzewie bardzo mi się podoba. To, co mnie najbardziej przekonuje, to właśnie fantastyczni kibice - przyznał 44-latek.
Wálter Pandiani ma na razie dość ubogie doświadczenie związane z pracą w charakterze szkoleniowca, ale mimo to na Półwyspie Iberyjskim jest porównywany już do samego Diego Simeone.
Poza nim w kręgu zainteresowań Widzewa w kontekście objęcia posady pierwszego trenera wymieniani też są Enkeleid Dobi, Dariusz Skrzypczak i Sławomir Majak. Wcześniej w mediach pojawiły się też kandydatury Macieja Bartoszka czy Leszka Ojrzyńskiego.