Julian Nagelsmann to jedno z najgorętszych nazwisk na rynku trenerskim. Objął zespół z Bundesligi w wieku zaledwie 28 lat, wyciągnął go ze strefy spadkowej a potem wywalczył z nim czwarte miejsce w Bundeslidze.
Zachwyt obserwatorów budzą jego innowacyjne i rewolucyjne pomysły zarówno w zakresie taktyki piłkarskiej, jak i metod treningowych. W trwającym sezonie jego Hoffenheim zajmuje siódme miejsce i do trzeciej Borussii Dortmund traci tylko dwa punkty.
Pomimo tak młodego wieku Nagelsmann jest już łączony z posadami w znacznie bardziej renomowanych klubach. Nie jest w Niemczech tajemnicą, że wielkim orędownikiem jego talentu i pomysłu zatrudnienia go w Bayernie Monachium jest Uli Hoeneß. Mówi się jednak również o dużym zainteresowaniu ze strony Borussii Dortmund która, zatrudniała Petera Stögera na podobnej zasadzie jak monachijczycy Juppa Heynckesa - tylko do końca tego sezonu.
Dietmar Hopp, najważniejsza postać TSG 1899 Hoffenheim, studzi jednak zapał dyrektorów innych ekip zapewniając, że nie zamierza pozwalić Nagelsmannowi odejść, dopóki nie zmusi go do tego prawo. A tak stanie się dopiero w czerwcu 2019 roku, kiedy uaktywni się klauzula w kontrakcie 30-latka pozwalająca innemu klubowi wykupić go z „Hoffe”.
- Julian wie jakie jest nasze stanowisko. On ma wypełnić kontrakt, który podpisaliśmy w lutym 2016 roku. Zdaję sobie sprawę, że jeśli dalej będzie odnosił takie sukcesy nie zostanie tu dłużej niż do 2019 roku. Ale do tego czasu jest w Hoffenheim, a naszym zadaniem jest znalezienie trenera, który go godnie zastąpi. Tego nie bylibyśmy w stanie zrobić w pół roku.
Jednym z głównych kandydatów do objęcia posady pierwszego trenera Hoffenheim po Nagelsmannie jest David Wagner, pracujący obecnie w Huddersfield. W przeszłości pracował on w zespołach młodzieżowych TSG i rezerwach Borussii Dortmund.