Swego czasu napastnik był postrzegany jako jeden z największych włoskich talentów. Choć zdarzało mu się podejmować niewłaściwe decyzje, co czasem skutkowało czerwonymi kartkami, jego występy były na tyle dobre, że szybko zaczęły interesować się nim największe kluby. Prawo do wykupu Berardiego zapewnił sobie Juventus, ale zawodnik nie chciał przeprowadzać się do Turynu, uznając, że nie będzie miał tam szansy na regularną grę.
Teraz o transfer do większego klubu będzie mu jednak znacznie trudniej. 23-latek w ostatnim czasie nie imponuje formą - w poprzedniej kampanii zanotował 10 goli i 11 asyst w 25 meczach, ale w tym sezonie w 26 dotychczasowych spotkaniach strzelił już tylko trzy bramki, dokładając do nich dwie asysty. Prezes Sassuolo nie ukrywa, że spodziewał się więcej po gwieździe „Neroverdich”.
- Nie ma sensu tego ukrywać, Berardi nie jest już zawodnikiem, którego znaliśmy kilka lat temu, obniżył loty - powiedział Carnevali w rozmowie z „Radio Sportiva”.
Wpływ na grę Berardiego może mieć przedsezonowa zmiana trenera, a co za tym idzie - również inna taktyka. Carnevali twierdzi jednak, że to nie może być usprawiedliwienie dla tej klasy zawodnika.
- Wszystko zależy od niego, wiele rzeczy może się wydarzyć w trakcie sezonu, choćby zmiana formacji przez trenera. Ale jeśli Berardi chce być zawodnikiem ze światowego topu, musi dostosować się do tego typu sytuacji. On musi uświadomić sobie, jaką ma jakość i zdecydować, co chce zrobić.