55-letni Christophe Galtier to niezwykle ceniony we Francji fachowiec, który ma za sobą świetne miesiące. W poprzednim sezonie poprowadził Lille do sensacyjnego krajowego mistrzostwa, a obecnie zajmuje z Niceą drugie miejsce w tabeli Ligue 1.
Nie da się nie zauważyć jego patentu na Paris Saint-Germain oraz szkoleniowca Mauricio Pochettino. W trwającej kampanii Galtier pokonał go już dwukrotnie – raz w lidze, a raz w Pucharze Francji.
Te wyniki sprawiają, że 55-latek coraz częściej rozpatrywany jest w roli opiekuna czołowych drużyn. Jego pracę ceni również Prezydent Francuskiej Federacji Piłkarskiej Noël Le Graët, który wskazuje Galtiera jako potencjalnego następcę selekcjonera Didiera Deschampsa.
- Spójrzcie, co zrobił ten człowiek. Nie znałem go z tej strony, muszę być szczery, a przynajmniej nie na tym poziomie. To, co zrobił dla Lille i to, co robi w Nicei, zasługuje na szacunek. To doskonały francuski trener.
- W naszym kraju są dobrzy trenerzy i jeśli nadal będę na stanowisku, to właśnie Francuz przejmie stery reprezentacji. Ale to odległa przyszłość, Didier Deschamps ma wciąż ważną umowę, której nikt nie zamierza zrywać – twierdzi Le Graët w rozowie z E1.
Deschamps związany jest z reprezentacją Francji od blisko dziesięciu lat. Jego obecny kontrakt wygasa 31 grudnia 2022 roku. Niewykluczone, że po zakończonych Mistrzostwach Świata w Katarze poznamy nazwisko nowego selekcjonera „Trójkolorowych”.