Największe kluby coraz częściej wydają wielkie sumy za jeszcze nieukształtowanych zawodników w bardzo młodym wieku, płacąc bardziej za ich talent, niż umiejętności. Żeby przekonać graczy do wybrania właśnie ich zespołu, w ruch idą duże sumy przeznaczone na pensje. Zdaniem Boatenga należy coś z tym zrobić, ponieważ jego zdaniem wpływa to bardzo negatywnie na charaktery młodych piłkarzy.
Ghańczyk rozmawiał z „Bildem”, w którym skupił się na przykładzie Ousmane'a Dembélé, z którym miał możliwość grać w Barcelonie. Boateng twierdzi, że skrzydłowy jest zbyt bardzo rozpieszczony, a wpływ na to mają właśnie pieniądze.
- Dembélé? On się zachowywał, jakby był dużym dzieckiem - stwierdził pomocnik, który obecnie kontynuuje swoją karierę w Fiorentinie.
- Zawsze się spóźniał na treningi, a wszyscy wokół akceptowali to, uznawali, że taki po prostu jest. Niektórzy piłkarze podchodzą do tego jak do wyzwania, ale on jest inny, to naprawdę duży dzieciak.
Boateng obawia się, że to nie tylko kwestia Francuza. Jego zdaniem wielu młodych piłkarzy ma straszne problemy wychowawcze.
- Moim zdaniem młodzi piłkarze zarabiają zbyt dużo. To nie jest w porządku, że 18-latek zarabia cztery miliony euro rocznie. Jeśli w futbolu są takie pieniądze, powinny być tak inwestowane, by młody piłkarz zobaczył jak najniższą kwotę.