Eric Bailly zmaga się w ostatnim czasie z trudną sytuacją. Defensor rozpoczął sezon w pierwszym składzie i wydawało się, że będzie podstawowym zawodnikiem w taktyce José Mourinho, wszystko jednak zmieniło się po meczu z Brighton. „Czerwone Diabły”, mimo bycia faworytem, przegrali 2:3, a Mourinho miał zrzucić winę za niepowodzenie właśnie na 24-latka.
Od tamtej pory Iworyjczyk zasiada wyłącznie na ławce, a w ostatnich dwóch meczach miał okazję wejść na boisko dopiero w samej końcówce. Według informacji „Daily Mirror” wątpliwe jest, by sytuacja miała się zmienić w najbliższej przyszłości, a to sprawia, że Bailly powoli zastanawia się nad ewentualną zmianą klubu. Gracz z pewnością postara się jeszcze wywalczyć miejsce w składzie, lecz już teraz może przebierać w potencjalnych opcjach.
Brytyjscy dziennikarze twierdzą, że trudna sytuacja zawodnika przykuła uwagę innych ekip z Premier League. Szczególne zainteresowanie wyrażają na ten moment Arsenal oraz Tottenham. Obie drużyny nie ukrywają, że chętnie sprowadziłyby solidnego obrońcę, a wiek piłkarza United sprawia, iż mógłby on być także dobrą inwestycją na przyszłość.
Mourinho liczył się z możliwością sprzedaży któregoś ze swoich defensorów już latem, lecz ostatecznie do żadnego transferu nie doszło, ponieważ klubowi nie udało się sprowadzić innego stopera. Możliwe więc, że zanim sfinalizowany zostałby transfer Bailly'ego, ekipa z Old Trafford chciałaby dokonać jakiegoś wzmocnienia.
Zarówno Arsenal, jak i Tottenham liczą, iż obrońca będzie dostępny już w styczniu.