W ostatnich dniach o Interze słyszy się głównie w kontekście ewentualnego transferu Luki Modricia, ale w międzyczasie mediolańczycy prowadzili również rozmowy w sprawie Senegalczyka. Teraz wszystko wskazuje na to, że transfer jest już w zasadzie przesądzony. Strony doszły do porozumienia, a obecnie ustalane są jedynie ostatnie szczegóły transakcji.
Gianluca Di Marzio przekazuje najnowsze wieści w tej sprawie. O zbliżającym się porozumieniu dziennikarz informował już wcześniej, ale od tamtej pory wykrystalizowały się warunki transferu. Te nieznacznie różnią się od początkowo podawanych.
Piłkarz ma trafić do Interu na najbliższy sezon i będzie tam występować na zasadzie wypożyczenia. Za to „Nerazzurri” zapłacą pięć milionów euro. Jeśli ekipa z San Siro uzna, że skrzydłowy spełnił pokładane w nim oczekiwania, będzie miała możliwość wykupienia go za 34 miliony euro. W takim wypadku kontrakt Keity z mediolańczykami zostałby wydłużony o kolejne cztery lata.
Początkowo „Beneamata” liczyła, że operacja zostanie przeprowadzona jako wymiana zawodników, w której uczestniczyć miał Antonio Candreva. Włoch wciąż jednak nie doszedł do porozumienia z AS Monaco i nie zanosi się na to, by szybko miało się to zmienić. Skrzydłowy ma być zafascynowany projektem Interu oraz wzmocnieniami poczynionymi tego lata i chce być dalej częścią zespołu.
Transfer oznacza, że Interowi w końcu udało się dopiąć swego. Klub interesował się graczem już zeszłego roku, lecz wtedy nie udało się przeprowadzić transakcji. Keita optował za przeprowadzką do Juventusu, a Lazio, jego ówczesny pracodawca, nie wyrażało na to zgody. Koniec końców Senegalczyk wylądował w Monako. „Les Monégasques” zapłacili za niego 30 milionów euro, zatem jeśli potwierdzą się doniesienia Di Marzio, już teraz mogą oddać piłkarza z zyskiem.