Rafał Gikiewicz pracuje na swoją markę w Niemczech od 2014 roku. W tym czasie reprezentował barwy Eintrachtu Brunszwik, Freiburga, Unionu Berlin oraz Augsburga, którego bramkarzem jest obecnie. W trwającym sezonie 35-latek pojawiał się na murawach Bundesligi 20 razy, notując pięć czystych kont.
Jak się okazuje, nie tak dawno temu Polakiem zainteresował się Bayern Monachium. Nieco więcej na ten temat powiedział Roman Kołtoń.
- Była propozycja z Bayernu. Przez przypadek byłem świadkiem tego, jak Artur Wichniarek odebrał telefon od Hasana Salihamidžicia, który przekonywał go, że Bayern go potrzebuje. Byłem absolutnie w szoku. To było w Gdańsku przy okazji finału Ligi Europy (2021 rok - red). Siedzimy na obiedzie, widok na molo, trochę wiało, Artur patrzy - Hasan dzwoni. Odebrał i z nim dyskutował. To wtedy nie wypłynęło. Dopiero później chyba „Giki” się tym pochwalił. Zainteresowanie było realne. Bayern szukał bramkarza, który byłby wartościowym zmiennikiem Manuela Neuera - przyznał dziennikarz w programie „International Level”.
Umowa Gikiewicza z Augsburgiem jest ważna tylko do połowy 2023 roku, ale znajduje się w niej klauzula automatycznie ją przedłużająca po rozegraniu określonej liczby meczów.