Przyszłość Chorwata zawisła na włosku tak naprawdę już latem 2018 roku. Wówczas otrzymał on intratą ofertę z Paris Saint-Germain i bardzo poważnie zastanawiał się nad jej zaakceptowaniem. W tamtym momencie do akcji wkroczył Ernesto Valverde i nakłonił środkowego pomocnika do pozostania. Także wtedy prezes „Dumy Katalonii” zadeklarował, że przedstawi mu propozycję nowej umowy i co za tym idzie, zaoferuje wyczekiwaną od dłuższego czasu podwyżkę.
Tymczasem w bieżącej kampanii Ivan Rakitić nie jest już kluczowym graczem w zespole z Camp Nou, na co wpływ ma również spadek jego formy. To doskonale widzą kibice aktualnego mistrza Hiszpanii. Podczas ostatniego meczu z Realem Sociedad, gdy były pomocnik Sevilli opuszczał plac gry, usłyszał gwizdy. Wydaje się, że jest to zwiastun rychłego rozstania z Barceloną, której trykot przywdziewa od sezonu 2014/2015.
Stacja TV3 informuje nawet, że 106-krotny reprezentant Chorwacji obecnie znajduje się o krok od zmiany pracodawcy, co finalnie ma nastąpić już latem. Wówczas może on wrócić do Sevilli lub obrać kurs na Turcję, skąd pochodzi spore zainteresowanie jego osobą.
Rakitić do tej pory uzbierał 299 występów w koszulce „Blaugrany”. Jego umowa wygasa w połowie 2021 roku.