John Yeboah trafił do Rakowa Częstochowa wskutek poważnej kontuzji kolana odniesionej przez Iviego Lópeza, a przynajmniej po niej mistrz Polski zintensyfikował działania mające na celu jego pozyskanie. Niemiec kosztował go 1,5 miliona euro, co jest rekordem transferowym klubu z województwa śląskiego.
Koszulkę nowej drużyny Niemiec zakładał już sześciokrotnie. W rewanżowym meczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Florą Tallinn zanotował asystę, co powtórzył w spotkaniu Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok.
W środę 23-latek pojawił się w podstawowym składzie częstochowskiej ekipy na rewanżowe starcie drugiej rundy kwalifikacji LM z Karabachem. Udział w nim zakończył już 31. minucie, kiedy to Dawid Szwarga desygnował w jego miejsce do gry Bartosza Nowaka. Powodem był uraz.
„Po powrocie do Polski zawodnik przeszedł badania medyczne, które wykazały skręcenie stawu skokowego. Zawodnik czuje się dobrze i rozpoczął już pracę pod okiem sztabu medycznego, by jak najszybciej wrócić do pełnego zdrowia” - czytamy w komunikacie opublikowanym przez klub, który nie podał, ile dokładnie czasu Yeboah będzie pauzował.
Raków przekazał też informacje na temat innych zawodników.
„Milan Rundić rozpoczął treningi indywidualne po urazie naderwania mięśnia uda. Do treningów na pełnych obrotach wrócił Adnan Kovačević. W najbliższych dniach czeka to także Kamila Pestkę. Ivi López prowadzi intensywną rehabilitację po kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. Podobnie wygląda sytuacja Adriana Gryszkiewicza, który jest w połowie drogi do powrotu do treningów z drużyną po poważnym urazie kolana i Daniela Szelągowskiego wracającego do zdrowia po rekonstrukcji więzadła krzyżowego przedniego” - czytamy.
***
Raków Częstochowa ma na oku skrzydłowego. Padło 1,2 miliona euro