Raków Częstochowa poinformował o odejściu z klubu dotychczasowego dyrektora sportowego Roberta Grafa we wrześniu niedługo po zamknięciu bardzo intensywnego w swoim wykonaniu letniego okna transferowego. Jak powiedział sam działacz, decyzja o zakończeniu współpracy została podjęta przez obie strony, które uznały, że to odpowiedni moment, by przekazać pałeczkę komuś innemu.
Od tamtej pory w kontekście objęcia tego stanowiska w częstochowskim klubie przewinęło się przez media kilka nazwisk. Z Polaków był to Łukasz Masłowski z Jagiellonii Białystok. Z opcji zagranicznych - Marcel Klos z Genoi czy pracujący ostatnio w PAOK-u José Boto.
W rozmowie z Goal.pl Wojciech Cygan wypowiedział się na temat odejścia z klubu Grafa, a także jego następcy.
- Jakkolwiek jestem pełen szacunku i sympatii do Roberta, z którym wspólny czas będę wspominał bardzo dobrze, szanuję decyzję właściciela. Zwłaszcza że ta decyzja zapadła podczas spotkania obu panów i według mojej wiedzy nie było tak, że to Michał zwolnił Roberta, tylko panowie razem doszli do wniosku, że ta współpraca musi się skończyć - przyznał działacz.
- Rozmowy trwają. Wydaje mi się, że jesteśmy blisko, by model wypracować i dołożyć do niego nazwiska. Obstawiam, że to może być kwestia najbliższych tygodni, kiedy takie informacje będą z klubu wypływały. (…) W naszym modelu samo założenie jest trochę niestandardowe, bo bardzo duży wpływ na działanie pionu sportowego ma właściciel, bezpośrednio. Natomiast myślę, że sam model nie będzie jakiś bardzo ekstrawagancki, choć nazwisko niekoniecznie będzie bardzo oczywiste - dodał Cygan (cały wywiad TUTAJ).