62-latek miał wziąć udział w rozmowach z działaczami Eintrachtu, które nie potoczyły się zbyt dobrze. W klubie obawiają się, że Rangnick będzie „zbyt dominujący”. Rozmowy między obiema stronami miały jeszcze bardziej utwierdzić włodarzy czwartego zespołu w tabeli Bundesligi, że były trener RB Lipsk nie pasuje do ich filozofii prowadzenia klubu. „Kicker” określił możliwość pracy Rangnicka we Frankfurcie jako „mało prawdopodobną”.
Przypomnijmy, że pomimo tego, że Eintracht ma kapitalny sezon, z klubu odchodzą wszyscy architekci, coraz bardziej prawdopodobnego, awansu do Ligi Mistrzów. Adi Hütter od przyszłego sezonu będzie trenerem Borussii Mönchengladbach, Fredi Bobić został niedawno ogłoszony nowym dyrektorem zarządzającym Herthy Berlin, a swoje odejście z Frankfurtu zapowiedział także dyrektor sportowy, Bruno Hübner.
Wydawało się, że Rangnick jest wręcz skazany na pracę w Eintrachcie – jeśli nie w roli trenera, to dyrektora sportowego. Sam zainteresowany wcześniej zapowiedział, że chciałby teraz dołączyć do ambitnego klubu z tradycjami. Eintracht zdawał się spełniać te wymogi, ale okazuje się, że jednak nici z tej współpracy.
MICHAŁ NIKLAS