Środkowy pomocnik cieszył się w ostatnich miesiącach poważnym zainteresowaniem ze strony czołowych europejskich klubów. Część z nich podjęła latem nawet próbę sprowadzenia do siebie zawodnika „Czerwonych Byków”.
Przedstawiciele niemieckiego zespołu nie skorzystali jednak z szansy do zarobienia dużych pieniędzy na odejściu Konrada Laimera i po zakończeniu obecnego sezonu stracą go najprawdopodobniej na zasadzie wolnego transferu.
Na taki rozwój wypadków wskazują ostatnie doniesienia pojawiające się w mediach o wypracowaniu przez reprezentanta Austrii porozumienia z Bayernem Monachium.
Mimo takich klarownych wieści w strukturach RB Lipsk nie tracą jeszcze nadziei na zatrzymanie jednego ze swoich kluczowych piłkarzy, o czym powiedział Max Eberl na swojej pierwszej konferencji prasowej w charakterze dyrektora sportowego ekipy z Bundesligi.
- Powiedziałem Konradowi: „Jeśli nie przyjedziesz do Mönchengladbach, to ja przyjadę do Lipska”. Wiem, że szanse na to, by został są bardzo, bardzo nikłe. On sam jeszcze nie zdecydował, ale jeśli jest jeden procent szansy, będę o to walczył - przyznał działacz.
Laimer dołączył do „Czerwonych Byków” w lipcu 2017 roku z Red Bulla Salzburg za siedem milionów euro.
W obecnym sezonie wystąpił w zaledwie sześciu spotkaniach z powodu problemów zdrowotnych.