Kibice Realu Madryt domagają się wzmocnień. Kadra mistrzów Hiszpanii z pewnością budzi kilka zastrzeżeń. Te dotyczą głównie boków obrony i pozycji napastnika. Karim Benzema nie posiada żadnego jakościowego zmiennika, dlatego w momencie jego absencji Carlo Ancelotti musi kombinować z ustawieniem.
Co ciekawe, na Estadio Santiago Bernabeu priorytetowo podchodzą również do zakontraktowania nowego stopera.
W kadrze 14-krotnych triumfatorów Ligi Mistrzów znajdziemy trzech pewnych środkowych defensorów - Davida Alabę, Édera Militão i Antonio Rüdigera. Oczywiście, jest jeszcze Nacho. Przyszłość Hiszpana wzbudza jednak sporą niepewność, gdyż ten nadal nie przedłużył kontraktu z madryckim klubem.
Jesús Vallejo z kolei nie liczy się w hierarchii, znajdując się na absolutnym marginesie zespołu Ancelottiego.
Z tego powodu władze „Królewskich” na szczycie swej listy życzeń umieściły dwóch perspektywicznych stoperów.
Pierwszy z nich to António Silva, szkolący się od lat w renomowanej akademii Benfiki. 19-letni stoper rozgrywa przełomowy sezon, w którym odgrywa kluczową rolę w drużynie Rogera Schmidta, zmierzającej po mistrzostwo portugalskiej ekstraklasy.
Portugalczyk zdołał już dwukrotnie wystąpić w narodowych barwach.
Poza Silvą Real spogląda pożądliwie również na rozchwytywanego Joško Gvardiola. 21-latek to czołowa postać RB Lipsk i reprezentacji Chorwacji, co obrazuje tylko jego klasę.
Angaż wychowanka Dinama Zagrzeb byłby z pewnością trudniejszy do zrealizowania. Pomijając kwestie finansowe, w walce o lewonożnego zawodnika uczestniczy kilka gigantów europejskiej piłki z Liverpoolem i Chelsea na czele.