Legendarny defensor po 16 latach gry w jednym zespole stoi w obliczu nieuniknionej zmiany otoczenia. W ostatnich miesiącach połączono go z kilkoma klubami, ale wciąż tak naprawdę nie wiadomo, gdzie wyląduje.
Hiszpan, mimo 35 lat na karku, nie musi się zbytnio martwić o swoją przyszłość. Dba on bowiem bardzo mocno o kondycję fizyczną, począwszy od diety, a skończywszy na regularnych ćwiczeniach i zażywaniu kąpieli na basenie.
Trzy miesiące temu po zawodnika zgłosiło się Paris Saint-Germain, oferując mu hojne wynagrodzenie. Według dziennika „ABC” propozycja paryżan wciąż jest aktualna, ale nie tak okazała pod względem finansowym.
„Marca” donosi, że na dzisiaj za pewnik można uznać to, iż Sergio Ramos nie zakończy kariery. Opcjami mogą być za to Stany Zjednoczone lub wyjazd do Azji. Na dzisiaj wydaje się jednak, że o wiele prawdopodobniejsze jest jego pozostanie w Europie.
Dziennik informuje o wstępnym zainteresowaniu Manchesteru United oraz Manchesteru City. Fabrizio Romano wyklucza z kolei powrót do Sevilli, ale zdaniem „Marki”, w obliczu dostępności piłkarza na zasadzie wolnego transferu, sytuacja może jeszcze ulec zmianie.
To, co łączy oba źródła, to fakt, że utrzymują one, iż na pewno „coś jest na rzeczy” skoro gracz na 13 dni przed końcem umowy żegna się definitywnie z Realem Madryt.
„AS” podaje, że w kilku ostatnich tygodniach do porozumienia przybliżył się Manchester City. Z Etihad Stadium odchodzi Eric García, a następnym w kolejce jest Aymeric Laporte. W efekcie „Obywatele” pomyśleli o dodaniu do stosunkowo młodego tercetu John Stones-Nathan Aké-Rúben Dias o wiele bardziej doświadczonego stopera.
Periodyk podkreśla, że aby przekonać Ramosa, potrzebna będzie kwota co najmniej 12 milionów euro netto rocznego wynagrodzenia.
180-krotny reprezentant Hiszpanii poprzedni sezon zakończył z dorobkiem 21 występów, które okrasił czterema trafieniami i asystą. Meczów na jego koncie byłoby z pewnością więcej, gdyby nie problemy zdrowotne.