Temat pozostania 34-latka w stolicy Hiszpanii rozpala kibiców, nie wpływając najlepiej na atmosferę w klubie. Zachowanie agenta zawodnika, ale i również jego samego zupełnie nie podoba się władzom „Królewskich”.
Hiszpański stoper na początku miesiąca posłużył się dziennikarzem, aby skomentować ostatnie spekulacje. W tej sytuacji wydawało się, że zasadne będzie zwołanie konferencji prasowej przez Florentino Péreza lub chociaż udzielenie stosowanego wywiadu w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Tak jednak się nie stało, ale okazuje się, że finalnie biznesmen działający w branży budowlanej postanowił zareagować.
Według dziennika „ABC” 73-latek zdecydował, że od teraz sam sam będzie negocjował warunki nowej umowy z Sergio Ramosem. Wszystko po to, aby nic nie przedostało się do mediów, jak to miało miejsce do tej pory.
Jak podkreślono, kapitan drużyny nie analizował ofert innych ekip, gdyż jego celem jest pozostanie w Realu Madryt, a do porozumienia już teraz niewiele brakuje. To ma być bardziej kwestia wątpliwości wynikających z przebiegu dotychczasowych rozmów aniżeli różnic ekonomicznych.
Obecna propozycja mistrza Hiszpanii to przedłużenie współpracy do 30 czerwca 2022 roku z obniżką dotychczasowego wynagrodzenia z powodu pandemii koronawirusa o 10 procent. Tym samym gracz mógłby liczyć na 10,8 miliona euro za każdy rok gry na Estadio Santiago Bernabéu. Ramos chciałby umowy dłużej o 12 miesięcy i utrzymania dotychczasowego wynagrodzenia na poziomie 12 milionów euro netto.
Forma samego defensora utwierdza Péreza w przekonaniu, że warto wciąż warto w niego inwestować. Tym samym żadne komplikacje nie są spodziewane.
178-krotny reprezentant „La Furia Roja” w bieżących rozgrywkach uzbierał 18 występów okraszonych trzema trafieniami i asystą.