„Królewscy” dali się w przeszłości wielokrotnie poznać ze strony wielce zdeterminowanego zespołu, który nie patrzy zbytnio na ponoszone koszty związane z pozyskaniem największych piłkarskich gwiazd.
W ten trend wpisał się między innymi przypadek Garetha Bale'a. Reprezentant Walii został sprowadzony do hiszpańskiej drużyny z Tottenhamu za rekordowe wówczas 101 milionów euro w 2013 roku.
Od tego momentu doświadczony skrzydłowy ze zmiennym szczęściem występował w Realu Madryt i w ostatnim czasie nie był mile widziany w jego szeregach, co pokazuje przypadek wypożyczenia go do „Kogutów” w minionym sezonie.
Dziennikarze „Marki” zauważyli po powrocie blisko 32-letniego zawodnika oraz jego prawdopodobnym pozostaniu w klubie do momentu wypełnienia obowiązującego kontraktu do końca czerwca 2022 roku, że „Królewscy” nie wywiązali się w dalszym ciągu ze wszystkich zapisów w umowie zawartej z londyńskim zespołem przy nabyciu prawa do możliwości korzystania z usług Bale'a.
Wspomniane źródło podkreśla, że utytułowana drużyna zobowiązała się do rozegrania meczu towarzyskiego z Tottenhamem na jego terenie z udziałem Walijczyka.
„Koguty” zamierzają teraz dążyć do wymuszenia na Realu Madryt spełnienia tego obowiązku przed startem nowego sezonu, kiedy ekipa przejęta przez Carlo Ancelottiego ma rozegrać trzy spotkanie sparingowe, jedno z nich miałoby się odbyć właśnie w Londynie.