Francuski szkoleniowiec w przeszłości wielokrotnie wspierał swoich podopiecznych w publicznych wypowiedziach, bez względu na to, jakie z nimi de facto łączyły go relacje. Szkoleniowiec wypowiadał się dobrze o Garethcie Bale’u, Isco czy Viníciusie Júniorze.
Tymczasem, jak podano „El Chiringuito de Jugones”, mistrz świata z 1998 roku, który uchodzi za eksperta w wyłapywaniu talentów, miał dojść do wniosku, że Brazylijczyk nigdy nie będzie wielką gwiazdą futbolu. Tak, zdaniem dziennikarzy, twierdzą koledzy zawodnika z szatni Realu Madryt.
„Zizou” wywnioskował to po części na podstawie zachowania 20-latka przed rewanżowym meczem Ligi Mistrzów z poprzedniego sezonu, gdy rywalem „Los Blancos” był Manchester City. Wówczas skrzydłowy bardzo liczył na miejsce w podstawowym składzie, ale zamiast niego trener postawił na powracającego do pełni sił Edena Hazarda. Gdy się o tym dowiedział, to zignorował wskazówki przekazywane przez szefa sztabu szkoleniowego i skierował wzrok na swój telefon. Od tego czasu relacje obu panów nie są najlepsze.
W ostatnim tygodniach rola Viníciusa Júniora została zmarginalizowana. Tylko raz otrzymał szansę od pierwszych minut i jej nie wykorzystał. Nic nie wskazuje na to, aby jego sytuacja miała ulec zmianie.
Wspomniane źródło podkreśla, że szatnia uwielbia piłkarza z Kraju Kawy, ale również sądzi, że nie ma on odpowiednich predyspozycji, by zostać jednym z najlepszych. W efekcie balonik pompowany przez lokalne media od pierwszego dnia reprezentanta „Canarinhos” w stolicy Hiszpanii powoli pęka, przy czym z pewnością wymienianie jego nazwiska w kontekście Złotej Piłki także zrobiło tutaj swoje.
Niewykluczone, że to wszystko sprawi, iż latem skrzydłowy uda się na wypożyczenie do mniej konkurencyjnej ekipy, gdzie będzie mógł liczyć na regularne występy. Z drugiej strony nie brakuje spekulacji o włączeniu go do operacji pozyskania Kyliana Mbappé.
Dorobek Brazylijczyka z trwającej kampanii to 24 spotkania, trzy gole i tyle samo asyst.