„Zizou” od kilku tygodni nie pozwala klubowi na stabilizację. Od jego decyzji zależą bowiem dalsze poczynania władz w aspekcie budowania zespołu na przyszły sezon. W Hiszpanii panuje przekonanie, że szkoleniowiec uzależnia swoją przyszłość od wizji „Los Blancos” w kwestii wzmocnień.
Priorytet ma on nadawać sprowadzeniu Kyliana Mbappé, ale nie można zapominać o będących o krok od opuszczenia zespołu Sergio Ramosie oraz Raphaëlu Varane’ie, dwójce niezwykle ważnej dla Francuza.
Tymczasem „L'Équipe” informuje, że choć nie można niczego wykluczyć, to w tej chwili Zinédine Zidane jest bliżej odejścia niż pozostania.
Według dziennika część zarządu madryckiej ekipy uważa, że zmiany trzeba zacząć od ławki trenerskiej i dopiero po zatrudnieniu nowego sternika rozpocząć procedurę wzmocnień, z uwzględnieniem przeglądu obecnej kadry.
Na razie „Królewscy” nie chcą niczego planować, czekając na spotkanie z 48-latkiem. Dojdzie do niego za kilka dni. W przypadku, gdy strony nie będą w stanie dojść do porozumienia, należy spodziewać się polubownego rozstania. Dopiero wówczas Florentino Pérez chwyci za telefon i przeprowadzi kluczowe rozmowy z Massimiliano Allegrim oraz Raúlem Gonzálezem w celu podpisania kontraktu z jednym z nich.
Klub musi uzbroić się w cierpliwość, przygotowując się w spokoju do podsumowania sezonu w dyskusji z „Zizou”. Po ostatnim meczu szkoleniowiec przyznał, ze wciąż ma ważną umowę, a decyzję podejmie wspólnie ze swoim pracodawcą.