Kilka dni temu „The Clarets” sprzedali do Watfordu Andre Graya, co teraz wymusza na nich konieczność sprowadzenia następcy. Na ich celowniku znajdują się tacy gracze jak Duvan Zapata czy Nicolas de Proville, ale menedżer Sean Dyche zdecydował, że preferuje sprowadzić piłkarza, który zdobył już doświadczenie w Anglii. Priorytetem jest Chris Wood.
Klub z Premier League złożył już ofertę za Nowozelandczyka. Wyniosła ona 12 milionów funtów, ale władze Leeds United uznały to za zbyt niską kwotę. „Daily Mail” oraz „Daily Mirror” informują, że „The Peacocks” żądają za swoją gwiazdę 20 milionów i dopiero w przypadku pojawienia się takiej propozycji rozważą sprzedaż 26-latka.
Jeśli Burnley zdecyduje się na zapłacenie takiej kwoty, będzie to oznaczało nowy rekord transferowy. Do tej pory najdroższym piłkarzem w historii klubu był Robbie Brady, który trafił na Turf Moor w styczniu tego roku za 13 milionów funtów. Ekipa z Premier League wolałaby zapłacić za snajpera mniej, ale w razie konieczności może zgodzić się na taki wydatek. Do klubowej kasy wpłynęły bowiem spore pieniądze po sprzedaży Graya oraz Michaela Keane'a.
Przeszkodą nie powinny być za to zarobki napastnika. Zawodnik zarabia teraz osiem tysięcy funtów tygodniowo i zdaniem brytyjskich dziennikarzy z łatwością wpisze się w strukturę płac Burnley.
Wood występuje na angielskich boiskach już od 2009 roku. Do Leeds trafił przed sezonem 2015/16 za około trzy miliony funtów. Poprzednie rozgrywki zakończył jako król strzelców Championship - zdobył 27 bramek.