Francuz przez blisko trzy ostatnie lata występował w Rosji i jak wyznał w rozmowie z „L’Équipe”, liczy teraz na długoterminową współpracę
– Jedynym klubem, w którym zgodziłbym się podpisać kontrakt na trzy miesiące, byłoby Saint-Étienne. Gdyby klub był w poważnych tarapatach, grałbym dla niego za darmo. W tej chwili liczy się dla mnie możliwość występów już teraz i kontynuowanie współpracy po zakończeniu sezonu – oznajmił.
Na razie nie myśli on o opuszczeniu Starego Kontynentu.
– Miałem oferty z Kataru czy Arabii Saudyjskiej, ale mówię „nie”, tak jak w przypadku Stanów Zjednoczonych. Wolę zostać w Europie, zarabiać trochę mniej pieniędzy, ale nadal traktować priorytetowo projekt sportowy – zaznaczył.
Poważną możliwością dla ofensywnego pomocnika bądź skrzydłowego jest Olympiakos.
– To wspaniały klub, który gra o tytuł mistrzowski i co roku walczy o udział w Lidze Mistrzów. Co więcej, jest tam Yann M’Vila! Jestem z nim bardzo blisko, spędziłem z nim wspaniały czas w Saint- Étienne. Słyszałem wiele dobre i jest to klub, który mnie interesuję, ale mam też inne oferty. Decyzję podejmę w ciągu kilku najbliższych dni – stwierdził.
Ekipa z Pireusu otwiera w tej chwili tabelę greckiej ekstraklasy.
Rémy Cabella to były zawodnik między innymi Newcastle United czy Olympique’u Marsylii. Na swoim koncie ma 17 występów w europejskich pucharach.
32-latek w rundzie wiosennej wybiegał na boiska 18 razy, notując cztery trafienia i siedem asyst. Do rozwiązania umowy doszło po napaści Rosji na Ukrainę.