W niedzielę ukazała się informacja o tym, że Czesław Michniewicz złoży przeciwko Szymonowi Jadczakowi pozew sądowy o zniesławienie. Sprawa dotyczy ostatniego artykułu opublikowanego na WP.pl, ale i poprzednich punktujących kontakty, do których dochodziło w przeszłości pomiędzy Michniewiczem a Ryszardem Forbrichem, „Fryzjerem”, główną postacią afery korupcyjnej w polskiej piłce sprzed lat.
Już po tym spore emocje wśród kibiców wywołało to, że Michniewicza w sprawie będzie reprezentował adwokat Piotr Kruszyński, który wcześniej bronił „Fryzjera”.
Ciągnąca się za Michniewiczem sprawa z pewnością nie wpływa dobrze na wizerunek reprezentacji Polski. O komentarz została zapytana firma Inpost, która została sponsorem PZPN-u pod koniec maja.
- Ideą współpracy InPostu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej jest wsparcie rozwoju reprezentacji, dlatego zdecydowaliśmy się zostać jej strategicznym sponsorem. Nie współpracujemy jednak z osobami zatrudnianymi przez związek. Naszym zdaniem na pytania dotyczące własnych współpracowników powinny odpowiedzieć osoby odpowiadające bezpośrednio za komunikację w PZPN. Co jednak nie oznacza, że ta sytuacja nas nie niepokoi, dlatego poprosiliśmy PZPN o zajęcie stanowiska w tej sprawie - poinformował Wojciech Kądziołka.
Wcześniej rzecznik prasowy PZPN-u Jakub Kwiatkowski poinformował, że sprawa będzie się toczyć z prywatnego aktu oskarżenia i polska federacja nie będzie w niej stroną.