Sousa został selekcjonerem reprezentacji Polski w styczniu po tym, jak z posadą pożegnał się Jerzy Brzęczek. Drużyna pod jego wodzą zaprezentowała się przeciętnie na EURO 2020 i nie wyszła z grupy.
Między innymi dlatego w mediach od wielu tygodni toczy się dyskusja na temat przyszłości 50-latka, którego umowa z Polskim Związkiem Piłki Nożnej jest ważna do 30 listopada 2021 roku.
Wtedy kończą się eliminacje do Mistrzostw Świata w Katarze. Jeśli „Biało-czerwoni” nie znajdą się co najmniej w barażach, to odejście Sousy będzie niemalże przesądzone.
Jeśli obecny selekcjoner nie sprosta oczekiwaniom, to jego następcę wybierał będzie nowy prezes PZPN-u. Tu na polu bitwy staną dwaj kandydaci, a więc Cezary Kulesza oraz Marek Koźmiński.
Niewykluczone, że nowy trener również będzie zza granicy. Według informacji podawanych przez TVP Sport, chęć prowadzenia reprezentacji Polski przejawia były szkoleniowiec Legii Warszawa, a do niedawna selekcjoner Rosjan, a więc Stanisław Czerczesow.
57-latek ma za sobą nieudaną imprezę i na razie rozgląda się za nowymi wyzwaniami. Praca nad Wisłą byłaby na pewno dla niego ciekawym i niewątpliwie dużym wyzwaniem.
Ten szkoleniowiec lubi, jednak kiedy gra toczy się o wysoką stawkę. W 2016 roku, kiedy przejmował kadrę „Sbornej”, ta była w kryzysie. Ostatecznie jednak udało mu się doprowadzić ją do 1/4 finału Mistrzostw Świata, co należy uznać za duży sukces.
Czerczesow czeka zatem na rozwój sytuacji w Polsce. Niewątpliwie nie jest on jedynym kandydatem, bo w kontekście objęcia kadry przewijają się też takie nazwiska jak Piotr Stokowiec, Czesław Michniewicz oraz Marek Papszun.