„Lewy” spełnił marzenie o grze w Hiszpanii i czerpie z życia pełnymi garściami. Po przenosinach na Camp Nou Polak jest jednym z liderów szatni oraz ma posłuch na boisku.
Doskonale widzieliśmy to w meczu z Espanyolem, który przypieczętował mistrzostwo Hiszpanii dla FC Barcelony. Napastnik pokazał Raphinhi, jakie podanie chce otrzymać, i tak też się stało. Chwilę potem cieszył się z 31. trafienia w kampanii 2022/2023. Liczba ta nie jest przypadkowa.
Licząc od zakończenia wojny domowej w Hiszpanii, tylko czterech innych zawodników w przeszłości strzeliło co najmniej 30 goli w swoim pierwszym sezonie gry na Camp Nou.
Byli to Ladislao Kubala (sezon 1951/1952; 39 bramek), Hans Krankl (1978/1979; 36), Quini (1980/1981; 30), Romário (1993/1994; 32) oraz ostatni, któremu udała się ta sztuka, czyli legendarny Ronaldo Luís Nazário de Lima (1996/1997; 47).
Nietrudno policzyć, że kibice „Blaugrany” czekali na podobnego piłkarza 26 lat.
Przed podopiecznymi Xaviego jeszcze cztery kolejki ligowe, zatem Robert Lewandowski nadal może poprawić ten rezultat.
Jednocześnie kapitan biało-czerwonych walczy o tytuł króla strzelców LaLigi, w której jak dotąd pokonywał bramkarzy 21 razy. Jego główny konkurent, Karim Benzema, ma na swoim koncie 17 trafień.
***
FC Barcelona mistrzem Hiszpanii sezonu 2022/2023. Robert Lewandowski z dubletem w derbach [WIDEO]