W obecnych rozgrywkach Liverpoolczycy mają spore problemy ze
zdobywaniem bramek, co spowodowane jest właśnie m.in. brakiem skutecznego
snajpera, jakim był w zeszłym sezonie Luis Suárez.
Żaden z obecnych napastników „The Reds” nie osiągnął na razie dwucyfrowej
liczby bramek i nie zanosi się, aby któremuś z nich się ta sztuka udała.
W ostatniej kolejce w meczu
przeciw WBA – ze względu na kontuzję Daniela Sturridge’a - w pierwszym składzie
wyszedł pierwszy raz od listopada Mario Balotelli, ale w ciągu 75-minutowego występu nie pokazał nic specjalnego i został zmieniony przez
innego Włocha Fabio Boriniego.
- Nie strzelamy tylu goli, co rok wcześniej – to proste. Widzę, że piłkarze dają z siebie wszystko, ale w poprzednim sezonie mieliśmy dwóch zawodników, Daniela Sturridge’a i Luisa Suáreza, którzy strzelili ponad 50 goli, a teraz nie mamy takiego komfortu z przodu. Musimy się rozejrzeć latem nad jakimś rozwiązaniem tej sytuacji - stwierdził Brendan Rodgers.