Obchodzący dziś swoje dwudzieste trzecie urodziny piłkarz łączony jest z powrotem do Evertonu, którego jest wychowankiem. W 2012 roku odszedł za bajońską kwotę około 20 milionów euro do Manchesteru City, jednak nie potrafił wyróżnić się wśród gwiazd z Etihad i nie stał się na dłuższą metę istotną częścią zespołu. Na początku rozgrywek 2012/13 grywał dość regularnie, jednak później praktycznie do ich zakończenia zmagał się z urazem mięśnia dwugłowego uda. Obecnie piłkarz nie narzeka już na poważniejsze kontuzje, jednak ewidentnie nie jest ulubieńcem trenera City Manuela Pellegriniego, o czym najlepiej świadczy statystyka – na boiskach Premier League od pierwszej kolejki Rodwell spędził zaledwie 94 minuty.
Jednym z powodów, z których City chciałoby się pozbyć piłkarza, jest słynne Financial Fair Play. To właśnie coraz bardziej restrykcyjne zasady bilansowania budżetów klubów piłkarskich sprawiają, że sowicie wynagradzany trzykrotny reprezentant Anglii jest niemal wypychany z klubu. Zainteresowany jego kupnem Robert Martinez jednak nie zamierza wykładać na stół pieniędzy zbliżonych do wspomnianej kwoty transferu do City i klub z Manchesteru musiałby pogodzić się z tym faktem, jeżeli chce pozbyć się Rodwella z listy płac.