Aktualnie urzędujący mistrz Niemiec zarzucił swoje sieci na urugwajskiego defensora w trakcie zimowego okna, lecz wówczas finalnie nie doszło do transakcji. O pozostanie Araújo w FC Barcelonie mocno zabiegał jej trener, Xavi.
Po upłynięciu ostatecznego terminu dokonywania transferów spekulacje na temat możliwego odejścia 25-latka nie ucichły. Jak dowiadujemy się z informacji przekazanych przez Floriana Plettenberga, nazwisko stopera nadal widnieje na zwięzłej liście życzeń Bayernu Monachium.
Dziennikarz napomniał jednak, że bawarski klub nie ma zamiaru wydawać dużej sumy pieniędzy, bo z taką musi się liczyć w przypadku chęci ściągnięcia reprezentanta Urugwaju, gdy w swoich szeregach wciąż będzie miał do dyspozycji Matthijsa de Ligta, Dayota Upamecano i Mina-jae Kima.
Ronald Araújo wciąż rozważa swoją przyszłość w stolicy Katalonii. Wraz z końcem tego sezonu z klubu odejdzie Xavi, co otworzyło dla zawodnika furtkę w sprawie potencjalnego opuszczenia zespołu „Blaugrany”.
Decyzja odnośnie transferu obrońcy zostanie podyktowana przez wzgląd na dwa czynniki. Pierwszym z nich będzie nowy trener, który po tym sezonie przejmie stery w drużynie mistrza Hiszpanii.
Druga kwestia to z kolei sytuacja FC Barcelony związana z Finansowym Fair Play. Nie od dziś wiadomo, że „Duma Katalonii” będzie latem poszukiwała zysków w celu podreperowania swoich finansów. Jednym ze sposobów na pozyskanie pieniędzy jest sprzedaż piłkarzy.