Roy Keane: Pobiłbym się z nimi w przerwie i nie wpuściłbym do autokaru

fot. Sky Sports
Norbert Bożejewicz
Źródło: Sky Sports

Roy Keane wypowiedział się w bardzo mocnych słowach na temat postawy Davida De Gei i Harry'ego Maguire'a w meczu Manchesteru United z Tottenhamem (1:1).

Legenda „Czerwonych Diabłów” nie pozostawiła suchej nitki na dwóch wymienionych wyżej graczach, którzy nie popisali się przy jedynej bramce straconej przez utytułowany klub w pierwszej połowie spotkania.

Zespół Tottenhamu wyprowadził wówczas na prowadzenie Steven Bergwijn. Holender ograł najpierw prostym zwodem Harry'ego Maguire'a i następnie uderzył mocno futbolówkę w kierunku Davida De Gei, który odbił ją tak niefortunnie, że ta wpadła do siatki Manchesteru United.

Ta sytuacja mocno zdenerwowała Roya Keane'a, który na antenie Sky Sports wypowiedział się w mocnych słowach na temat postawy obu zawodników.

- Jestem zszokowany tym, co Manchester United zrobił w obronie przy golu Tottenhamu. Harry Maguire to reprezentant swojego kraju, a dał się ograć w taki prosty sposób. Mam też serdecznie dość błędów De Gei. Dla uznanego bramkarza powinna to być zwykła interwencja. Jestem zdumiony tym, co zrobił - powiedział Irlandczyk.

- Gdybym był teraz w szatni Manchesteru, pobiłbym się z nim w przerwie i miotał w niego uderzeniami. Nie wpuściłbym też De Gei i Maguire'a do autokaru. Niech wracają do Manchesteru taksówką. Jestem zdegustowany ich grą. Powinni spalić się ze wstydu. De Gea to najbardziej przeceniony bramkarz jakiego kiedykolwiek widziałem - dodał 48-latek.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Carlitos „pracuje” na hitowy powrót. Wspiera swój przyszły zespół?! Jarosław Królewski z ważną deklaracją przed finałem Pucharu Polski. „Warto, żeby to wybrzmiało” Erik Expósito w topowej lidze?! „Pytają o niego” Sceny przed finałem Pucharu Polski! Kibice nie chcą wejść na stadion OFICJALNIE: Ralf Rangnick odrzucił Bayern Monachium. Dołujący hat-trick Manchester United już zdecydował w sprawie Erika ten Haga?! Marco Verratti zaoferował się gigantowi. Ten ma jednak pewne wątpliwości

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy