23-letni piłkarz w 2012 roku został skazany na 3 lata i 9 miesięcy więzienia po tym, jak podpalił...swój własny dom. Dla zawodnika pojawia się jednak swojego rodzaju światełko w tunelu, gdyż coraz odważniej zaczyna mówić się o tym, iż może on otrzymać chwilową przepustkę, w trakcie której mógłby odbyć trening z drużyną mistrza Niemiec.
Słysząc to, Scolari wyszedł ze zdecydowanie odważniejszą propozycją. Trener "Canarinhos" chciałby, aby Breno został całkowicie zwolniony z nałożonej na niego wcześniej kary.
- Chciałbym zapytać, czy istnieje w ogóle taka możliwość. Należy rozważyć, czy chłopak nie zasłużył przypadkiem na drugą szansę - powiedział dziennikowi Frankfurter Allgemeine Zeitung.
- Każdy z nas popełnia błędy. Bylibyśmy bardzo wdzięczni, gdyby niemieckie władze usłyszały nasz apel. Nie jest to tylko moje zdanie, to głos całej Brazylii. Gdyby Breno otrzymał szansę powrotu do kraju i znów zacząłby grać w piłkę, mógłby to być dla niego nowy początek - przekonuje Scolari.