Obie drużyny przystępowały do spotkania po zwycięstwach w pierwszych meczach, dlatego można było oczekiwać ciekawego widowiska. Tak też było, choć wynik jest nieco mylący. Zarówno jedni jak i drudzy pokazali się z dobrej strony, ale ozdobą widowiska były kapitalne interwencje jakimi popisywał się bramkarz Meksyku, Guillermo Ochoa.
Mecz był bardzo zacięty i wyrównany, dlatego remis był sprawiedliwym rezultatem, a przynajmniej według szkoleniowca gospodarzy, Luisa Felipe Scolariego – To był dobry mecz, w którym obie strony pokazały jakość, grę zespołową i przygotowanie fizyczne. Wynik doskonale oddaje przebieg spotkania – stwierdził brazylijski trener.
Scolari dodał jednak, że nie jest to najlepszy wynik dla Brazylii – Od kilkunastu meczów gramy podobnie, pokazujemy klasę. Tym razem jednak trudno cieszyć się z remisu – zakończył trener.
- Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, zresztą jak zawsze przeciwko Meksykowi. Nie zagraliśmy najlepiej. A interwencje Ochoy były niesamowite – to z kolei słowa Júlio Césara, który pochwalił swojego kolegę po fachu.
Spotkanie w kilku zdaniach podsumował też napastnik „Canarinhos” Fred, który stwierdził między innymi, że był to twardy i otwarty mecz z szansami dla obu drużyn. Brazylijczyk nie bagatelizował też osiągnięć meksykańskiego bramkarza i stwierdził, że kilka jego interwencji było „spektakularnych”.