35-latek został sprowadzony na Parc des Princes, aby dać szkoleniowcowi jeszcze jedną opcją w linii obrony, a przy okazji zapewnić mu ostatni element układanki do gry w systemie z trzema stoperami.
Argentyńczyk jak dotąd nie mógł jeszcze ani razu skorzystać z usług wielce doświadczonego piłkarza, ale to niebawem powinno się zmienić.
Sergio Ramos znalazł się po raz pierwszym od czasu transferu w kadrze meczowej i zaraz potem usiadł na ławce rezerwowych podczas rywalizacji z Manchesterem City. Wybiegł nawet na rozgrzewkę przy linii bocznej, lecz na występ było po prostu za wcześnie.
Mauricio Pochettino zaznaczył, że dopóki Hiszpan nie dorówna formą sportową swoim kolegom z zespołu, to nie będzie mógł być brany pod uwagę w kontekście występu od pierwszych minut.
Wiele wskazuje jednak na to, że już w najbliższą niedzielę defensor dostąpi zaszczytu zadebiutowania w nowych barwach. Wówczas rywalem paryżan będzie AS Saint-Étienne.
„L’Équipe” zauważa, że Ramosa sprowadzono do klubu także przez jego umiejętności przywódcze, a on sam dostrzegł pewne niuanse, które należałoby poprawić, aby zespół wszedł na wyższy poziom. Przede wszystkim dotyczy to zaangażowania kilku zawodników.
Według dziennika, gdy tylko kapitanowi reprezentacji Hiszpanii uda się wybiec po raz pierwszy od piątego maja na murawę, celem będzie umocnienie swojej pozycji w szatni, aby zostać jednym z liderów, tak jak miało to miejsce w Realu Madryt.
Zawody zaplanowano na godzinę 13:00.